niedziela, 27 czerwca 2010

Nadmiar pomysłów

U mnie też jeszcze brak decyzji "co zrobić".
Już wcześniej, przed ogłoszeniem zabawy, miałam koncepcję na dwie formy do zrobienia.
Jedna to coś na robótki druciane, druga - na hafty.

Zacznę od zrobienia tego czegoś na druty, bo wożę robótkę co tydzień i robię w czasie podróży, w pociągu.
Zupełnie się nie przejmuję tym, czy to wzbudza jakąś sensację, czy złośliwe uśmieszki typu "stara babcia siedzi i dzierga", albo "tu upał w pociągu, a ona jeszcze dogrzewa się włóczką".
Każdy może poświęcać się swojej przyjemności, jeśli nie przeszkadza innym - najgorsze są jazgoczące panienki, które bez przerwy nadają na cały głos.
Na razie trzymam robótkę w foliowej torebce, która z natury nie jest miła dla oka, ani dla ucha (denerwuje mnie ten głośny szelest przy każdym pociąganiu nitką za kłębek).

Zdecydowałam się miękką formę - robótki na drutach nie potrzebują przecież usztywniającego zabezpieczenia, można je dowolnie upchać w torbie. 
A ja robię tylko na drutach z żyłką, więc nie musi to być nic długiego.

Zaplanowałam więc nieduży worek - z okrągłym dnem i z podszewką w środku.
Ciekawe, czy w końcu przeproszę się z moją maszyną (która cierpliwie czeka już od lat), czy będę ścibolić ręcznie.
Natomiast zewnętrzny worek zrobię z włóczki.
Ale czy po prostu na drutach?
Tak by było najłatwiej, chociaż równocześnie korci mnie technika zwana FREEFORM, czyli po prostu nasze robótki z resztek  .
Natknęłam się na to określenie zaraz na początku mojej przygody z internetem.
Nie kopiuję zdjęć, żeby nie było problemów z prawami autorskimi, ale podaję kilka linków do obejrzenia.
- http://forum.knitting-info.ru/index.php?showtopic=40349
- http://www.crochetwithattitude.com/page4.html

- http://www.freeformcrochet.com/designs.html
- http://woolmountainstudio.blogspot.com/2007/12/freeform-crochet-hats.html

Prawda, że to nic odkrywczego? może tylko są te robótki bardziej rozbudowane przestrzennie.
Mają również inne dodatki, typu piórka, skrawki materiału itd
U nas przez lata były to tylko robótki gorszego gatunku, szczególnie propagowane jako modne w latach 80-tych (największego kryzysu włóczkowego).
Te są szydełkowe, ale ja chyba zrobię na drutach.
O dalszych ustaleniach oczywiście zaraz napiszę, jak tylko będą...


2 komentarze:

  1. Freeform podoba mi się, ale nie wiem czy kiedykolwiek pokusiłabym się ;-)
    Czekam w takim razie na Twoje ustalenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. W głowie mi się kłębią wszystkie włóczki, które mam w domu.
    Muszę chyba ograniczyć się z dodatkowymi elementami, bo inaczej stworzę jakąś napchaną ozdóbkami bombkę choinkową (już nie mówiąc o jej ciężarze).

    OdpowiedzUsuń