sobota, 10 września 2011

Lepiej późno niż wcale ;-)

Oj plany były inne. Miało być szyte,chociaż gdzieś na początku miało to być właśnie metalowe pudełko. Długo mi zeszło, bo zimą robótek właściwie nie wożę,bo na dworcach zimno. Przyszła wiosna, kilka razy wynudziłam się przez godzinę-półtorej czekając na autobus, i już-już się zabierałam za uszycie czegokolwiek na robótki... Ale któregoś dnia w hurtowni pasmanteryjnej znalazłam pudełeczko-walizeczkę na przybory do szycia. Radośnie zakupiłam,bo tanie było (chińskie..) i zaczęłam użytkować. Dość długo używałam w stanie niezmienionym, nie pokazując tutaj, bo i czym tu się chwalić?Ani deka rękodzieła w tym moim przenośniku. Nie chciałam go malować,ani eksperymentować z decoupage, bo bałam się, że zamknięcie obdrapie mi farbę i zepsuje efekt. A przecież fabryczne groszki są całkiem całkiem i na dodatek niebieskie;-) I na tym pewnie by się skończyło, gdyby nie to, że okazał się pewien mankament pudełka. W podróży straszliwie grzechotało. A raczej grzechotała zawartość...
Wyciągnęłam więc kawałek zasłonowego aksamitu i dalejże ciąć i przymierzać ;-)



Wkleiłam gotowe elementy klejem do biżuterii,takim dwuskładnikowym obrzydliwie śmierdzącym.. Na szczęście woń już wywietrzała :-)

 I gotowe! Sprawdziłam, nie grzechocze:-)

A teraz pytanie: Co będziemy robić jako następne? Jakieś wyzwanie podróżno-robótkowe?

piątek, 17 czerwca 2011

Przez przypadek

Gdy dołączyłam do zabawy miałam wieeelkie plany. I jakoś nic z nich nie wyszło.

Aż pewnego dnia zupełnie przez przypadek uszyłam bardzo praktyczną "kosmetyczkę" na moje przybory do szycia:

Kosmetyczka została już przetestowana w boju i... sprawdziła się! Niedługo zabiorę ją na krótki urlop, podczas którego mam nadzieję trochę szyć:)

sobota, 1 stycznia 2011

Robótki nadal w podróży...

 Miłe Uczestniczki zabawy,
Czytelniczki , Obserwatorzy i Komentatorki bloga!

Minął rok 2010 - rok przeznaczony na "Robótki w podróży".
Jednak nie wszystkie nasze zaplanowane wizje i projekty dojechały do stacji końcowej, a mam nadzieję, że ich autorki nadal tę stację widzą...

Dlatego oczywiście przedłużam zabawę na czas nieokreślony - jak widzicie z tytułu bloga zniknęła data.
Blog pozostaje nadal otwarty i czeka na wpisy o powstawaniu kolejnych toreb, torebeczek, pudełek oraz innego rodzaju opakowań robótkowych.

Gorąco zachęcam, nie rezygnujmy! - ja też jestem jeszcze trochę w polu, ale mam silne postanowienie dokończenia projektu.

Mamy na to kolejny, cały rok 2011...

A na ten Nowy Rok życzę nam wszystkim jak najwięcej czasu dla robótkowego hobby, realizacji wspaniałych projektów, rozwoju naszej twórczej aktywności  - Wszystkiego najlepszego!

A oto projekty, które znalazły swój finał w minionym roku:

Siatka na plac zabaw oraz robótkowa puszka Diwiny:
http://robotkiwpodrozy2010.blogspot.com/2010/07/finale-grande.html

Krzywulec pstrokaty, czyli mieszkanko dla szydełek  oraz torba/teczka Z tworzonka:

Przyborniczek (puszka frywolitkowa) Weraph:

Torba Aneladgam:

Torebka Krzychy:

Pojemniczek na papierki hexagonowe Jednoiglec:

Prawda, jakie to ciekawe, różnorodne i pięknie zrealizowane pomysły?
Bierzmy przykład i bierzmy się do roboty...