czwartek, 26 sierpnia 2010

Zabawa trwa...

Miłe koleżanki!
Już za kilka dni skończy się sierpień.
W zaproszeniu do naszej zabawy ten dzień określiłam jako zakończenie jej trwania.
I chyba zrobiłam niepotrzebnie, bo to przecież jest zabawa, a nie praca na akord (i nie bijemy się tu o Złotą Igłę).
Uznajmy więc ten zapis z datami jako nieaktualny i zbędny.

Upalne lato i wakacyjne podróże  nie sprzyjały naszej wydajności kreatywno - robótkowej, choć są już zrealizowane i ukończone pierwsze wspaniałe projekty, za które należą się wielkie brawa ich autorkom.
Pozostałe projekty się tworzą - mam taką nadzieję.
I wierzę również, że zniechęciłyście się, nie porzuciłyście robótek w kąt, nie przerwałyście radosnej twórczości!
Bardzo Was proszę o pozostanie w szeregach, a nawet nieśmiało zachęcam: odezwijcie się tu na blogu.
Pokazujcie, na jakim etapie są Wasze robótki - nawet jeśli w minionych tygodniach niewiele w nich przybyło.

Zabawa trwa nadal i jest to zgodne z tytułem,bo przecież trwa jeszcze rok 2010.

Pozdrawiam Was serdecznie i czekam na odzew - co tam u Was słychać?

10 komentarzy:

  1. No ja cały czas mam nadzieję na terminowe ukończenie, ale jak będzie to nie wiem...od dwóch dni nie mam kompletnie siły na robótkowanie. Nic tylko bym spała i spała...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tu zaglądam.
    Zaglądam i zaglądam.
    I co raz bardziej się przekonuje o tym, że ja jakaś "cienka" jestem z tego wymyślania!
    Nic jeszcze nawet nie zaprojektowałam!!!! Aaaaaaaa!!!!!!1

    Ciągle myślę, oglądam prace innych, różne zdjęcia w internecie - i nic... Głowa pusta....
    Ale może faktycznie - jak przyjdą jesienne słoty to milej będzie przysiąść na stołeczku, przytulic kota i wtedy coś wykombinować?

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiniu - nasza przodownico robótkowa:) jak już mówiłam wielokrotnie jesteś poza zasięgiem pracowitości.

    Aniu - ja mam jeszcze gorzej, mój projekt coraz mniej mi się podoba. Nie pisałam, bo nie ma czym się chwalić, że jestem taka mało zdecydowana (niestety).

    OdpowiedzUsuń
  4. No niech trwa :), bo ja nie zdążyłam zajrzeć od czasu kiedy to pisałam tutaj pierwszy post
    , zajrzeć zdążyłam znaczy ,ale nie ruszyłam
    i bałam sie tu za wiele odzywać , bo nie mam weny
    ,może dlatego ,że raczej nie podróżuje z robótkami ,bo musiał to być cały tobół szyciowy,ale dalej będe starała się skończyć to co zaczęłam ,może z innym efektem niż zamierzony

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach przepraszam i zmieniłam nazwę bloga
    boje sie ,że teraz osoby które mnie obserwowały
    pomyślą ,że celowo ,chyba muszę do każdej napisać
    bo nie zdawałam sobie sprawy z tego ,że to namiesza w czytnikach,a tak chyba się stało

    Ofi

    OdpowiedzUsuń
  6. Sylla - z tego co widzę to problem jest nie w zmianie nazwy bloga, ale adresu.
    Nazwę/tytuł bloga można zmieniać ciągle, to zmiana wewnętrzna.
    Ale Ty zmieniłaś adres bloga - link do poprzedniego adresu informuje, że nie znaleziono takiego bloga.
    Czyli tak samo jakbyś go zlikwidowała.
    Wszystkie linki prowadzące do Twojego bloga pod poprzednim adresem są już nieaktywne - to tak jakbyś zniknęła z sieci, tym bardziej, że zmieniłaś też nicka.
    I rzeczywiście - osoby, które Cię wpisały na swoje listy blogów, mają pusty adres i nie mogą Cię odnaleźć.
    Musisz indywidualnie poinformować o zmianie adresu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki za odpowiedz , tak właśnie z czasem się domyśliłam ,gdybym wiedziała najpierw bym poinformowała wszystkich [puk puk w moją głowę]

    OdpowiedzUsuń
  8. A można się jeszcze..zapisać?
    Bo robótkować będziemy pewnie przez wszystkie następne lata.Podróżować pewnie też,więc co będzie w przyszłym roku?Nowy blog?
    Pozdrawiam wszystkich robótkujących w drodze :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dorartthea - oczywiście, że można się jeszcze zapisać.
    Czy dodać Cię jako uczestniczkę zabawy?
    Daj znać.

    Natomiast co będzie w przyszłym roku?
    Nie wiem... - ten blog będzie nadal otwarty dla dokończenia tegorocznych robótek, a może będzie tu nowa zabawa?

    OdpowiedzUsuń
  10. Dorartthea - wpisałam Cię na blogu i wysłałam maila z zaproszeniem, sprawdź pocztę czy doszło.

    OdpowiedzUsuń