poniedziałek, 28 czerwca 2010

Co wybrać???

Czy wiecie, że dla mnie największym problemem jest ... rozstanie z domowym warsztatem???
Wybierając się w podróż, na biwak, na ryby czy inny wypoczynek - nigdy nie wiem, co ze sobą zabrać! Nie wiem, czy będę miała ochotę podłubać cieniutką serwetkę na szydełku? Czy może jednak pokręcić w kółko drutkami i zrobić skarpetki? Albo może jednak hafcik? Albo zacząć sweter na zimę? A może jednak coś poszyć??? Tylko jak zapakować maszynę do szycia?!
Ach! A jeszcze zostało tyle nowych technik! Może też zabrać ze sobą? Na wakacjach będę miała więcej czasu i możliwości zapoznać się z czymś nowym???
Istny obłęd...
Kończy się na tym, że ze sobą pakuję po kawałku wszystkiego!
Nawet kilka starych gazetek zabieram ze sobą, bo być może na łonie natury natchnie mnie na coś nowego. Czyli zupełnie jak powyżej, zabieram gazetki o haftach, o serwetkach, o szyciu, o sweterkach - oraz wszystkie inne, w których jest choćby wzmianka o robótkach!

I tym oto sposobem, potrzebuję chyba ... ciężarówki?!

3 komentarze:

  1. Ania - jesteś niemożliwa!!!
    Powaliłaś mnie tym postem...
    Masz dwa wyjścia - albo zaprojektować i wykonać mini-ciężarówkę (z miejscem na maszynę na dachu), albo jakiś mniejszy wór, do którego z bólem serca wybierzesz zestaw podstawowy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja przyznam szczerze też miałam problem z wyborem właśnie robótki, którą chciałabym transportoować...jednak po przemysleniach doszłam do wniosku, że to haft wymaga więcej miejsca, na dodatek dobrze by było go jakoś poukładać tak, żeby tylko otworzyć i już wszystko jest rozłożone jak należy ;0)
    Pomysł mam, a ja bedzie z jego realizacją czas pokaże. Mam nadzieję, że sie wyrobie czasowo :o)

    OdpowiedzUsuń
  3. To ja jeszcze się zastanowię.... Bo może się jednak okazać, że będę musiała tą ciężarówkę zbudować!
    Całuski!!!

    OdpowiedzUsuń