Pomimo upałów, które źle działają na moje myślenie, w ciągu tych minionych dni zdecydowałam się.
Decyzja dotyczy oczywiście mojego worka na robótki drutowe.
Zrobię go wyłącznie z materiałów, które mam w domu.
Nic nie zamierzam kupować.
Nie dlatego, że żałuję kasy na nowości.
Po prostu mam takie ilości nagromadzonych różności, że już kompletnie nie mam miejsca w szafkach i mojej wersalce.
W ciągu "chudych" lat braków na rynku, kupowałam i "zdobywałam" co się udało.
Nie zawsze mając ustalone przeznaczenie dla kupowanych różności.
I tak sobie leżą różne włóczki, tkaniny, sznurki, tasiemki, guziczki itd, czekając (nieraz od bardzo dawna) na wykorzystanie.Jeszcze nie zdecydowałam się, z którego konkretnie materiału uszyję tzw. "wsad torebkowy".
To zostawiam na drugi etap.
Zacznę od przyjemniejszego, czyli dziergania na drutach.
W tych zapasach najwięcej mam włóczek w różnych odmianach i odcieniach koloru niebieskiego.
Dlatego mój worek będzie taki niebieski - kojarzący się z wodą, niebem, latem...
A kiedy przyjdzie zima, też będzie się dobrze kojarzył - przecież niebo mamy cały rok nad głowami.
W ostatnim etapie ustalania wahałam się, czy robić różne elementy osobno, czy umieścić różne ściegi pasami.
W końcu jednak zdecydowałam się na taki luzacki, bałaganiarski, fantazyjny worek.
Czyli zrobię nieregularne elementy różnymi ściegami, a potem zabawię się w ułożenie tej mozaiki w całość.
Jako uzupełnienie mam zamiar wykorzystać guziki, klamerki, łańcuszki i może jakieś inne ozdoby.
Ale to już na samym końcu, żeby nie przesadzić i żeby nie powstało jakieś koszmareństwo.
Zapowiada się szaleństwo :-)))
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa efektu :) Lubię bałaganiarski styl.
OdpowiedzUsuńSzaleństwo będzie duże, albo małe (to się okaże) - a jak na razie szaleństwo upałów mnie obezwładnia całkowicie...
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, tylko uważaj, żeby nie wyszło jak w "Lekarstwie na miłość": "... i wszędzie guziki! i każdy inny!"
OdpowiedzUsuńA właśnie, że o to chodzi!
OdpowiedzUsuńWszędzie guziki! i każdy inny!!!